Archiwum 11 marca 2009


mar 11 2009 kurdę
Komentarze: 0

Kurdę....

 

 

 

Od paru dni próbuje napisac notke ale jakoś tak nie wychodzi;/

 

Niedziela.... nie pamiętam co wtedy robiłam...ale zapewne miałam dużo wtedy do napisania ;) aaa....już sobie przypomniałam coś...  pamiętam, że płakałam... i to chyba raczej tak bardziej niz tak mniej hehe Głównie przez jak sami się domyślacie M. a może raczej z głupoty... raczej to drugie

Poniedziałek... Po czterech lekcjach poszłam a raczej uciekłam.. z Sebastianem... chodziliśmy ponad 5 godziń w milczeniu.. ja wiele myślałam na temat M. a Seba szedł i słuchał muzyki. Był tylko dla towarzystwa ;)  Postanowiłam nie pisac za wiele o M.

 

we wtorek było nie źle.. ;) nawet był zauwarzalny uśmiech na mej twarzy ;)) To na tyle z wtorku

 

Środa...czyli dziś. Dzień zapowiadał się b. b. dobrze ;) rano wszytsko git. a w szkole się dowiedziałam ze Kolec sie we mnie zakochał; biedaczek. Szkoda mi go ;  Teraz powiem o Kolcu . Jak to wszystko się zaczeło.    W Listopadzie. Dokładnie 23 ;) Pamiętam bo wtedy jak wróciłam z wycieczki Mariusz pierwszy raz tak na "poważnie" poprosił mnie o chodzenie ;) No wiec tego 23 listopada byłam na wycieczce(nie pamietam juz gdzie wtedy byłam ale chyba w Malborku) W autobusie siedziałam z Sebastianem(to ten mój kuzyn. Kolec z nim do klasy chodzi) a na przeciwko po drugiej stronie siedzenie dalej siedział właśnie Kolec i Stachu(takze kolega sebka) Gdy wracaliśmy wszyscy byli strasznie głodni a ja miałam wór kanapek to rozdałam je Sebkowi Stachowi Konradowi(jakiś typek co siedział przede mną) i Koooolcowi. Kolec wtedy dziwnie się zaczoł gapić. ;  W szkole od tamtej pory łaził i się cholernie, perfidnie gapił ; troche zaczeło mnie to irytowac wiec postarałam się dowiedziec dlaczego sie tak patrzy. Dowiedziałam się że Kolec ma brata bliźniaka z którym chodzi do klasy.Że ten jego brat ma ADHD a on ma tez jakąś tam chorobę.    ale to bułka z masłem w porównaniu z tym co było dalej. Po paru tygodniach zacząl się uśmiechać. Po następnych mówił "siema" wiec mu odpowiadałam. a dziś? dziś się dowiedziałam że się zakochał...we mnie ;i ze mu sie strasznie podobam ;  dałam mu swój numer on mi dał swój. Chwilę pogadaliśmy i poszłam. On mnie nie interesuję ale szkoda bardzo mi go ; nie dośc że jest chory to do tego sei zakochał w niewłaściwej dziewczynie poniewaz ja się dla niego nie nadaję. Pogadam z nim i powiem w prost ze jezeli liczy na to ze bede z nim to przykro mi ale nie moge z nim być. Z powodu osobistych? albo po prostu powiem prawde ze kocham Mariusza. Tak bedzie łatwiej i lepiej. ;) Mam nadzieje ze zostaniemy dobrymi kumplami ;))

 

 

Mariusz koooocham Cię ;);**

 

 

PS " Uwarzaj o czym marzysz...marzenia często się spełniają"

Marzenia się spełniają

marzycielka935 : :