taaa...napisałam wczoraj dwie dlugie notki...obie własnie przed chwilką usunełam...stwierdziłam że nie ma sensu aby tam zostały ;) Ale za to będzia ta ;)
Wiec tak słowem : nie jest dobrze. niestety. Znów potwierdziło się moje motto: Zycie jest brutalne. Nie jest mi łatwo w życiu... szczególnie teraz gdy przechodzę trudny moment z Mariuszem. Bardzo się martwię o Nas ponieważ ten trudny moment trwa juz od około dwóch tygodni ;( No ale nikt nie mówił że będzie łatwo. W końcu dzielą Nas około 30 km ;( Trudno mi się do tego przyznać ale wczoraj to kompletna załamka...cały dzień od rana do wieczora tylko płacz a w głowie tylko M a r i u s z...najcudowniejszy chlopak na świecie. I tylko jedna myśl, pytanie: Czym sobie zasłużyłam na poznanie tak wspaniałego człowieka jak ON? Wczoraj nie mialam ani troche nadzieji na to że będzie tak jak kiedyś...a przynajmniej chociarz troche lepiej niz teraz jest. Dziś rano wstałam...chociaż trudno to nazwać wstaniem poniewż nie spałam całą noc....i łaziłam po domu. no ale mniejsza o większość...wiec kiedy rano dziś wstałam przyszła mi do głowy pewna myśl: Co ty dziewczyno robisz? Przestań się nad sobą użalać i ratuj to co jeszcze możesz. lecz po paru minutach zdałam sobie sprawe jaki opis ustawiłam na gg... słowem...ten opis jest straszny. Bardzo żałuję że właśnie taki ustawiłam. Mariuszek go przeczytał.... ;( i wydaje mi się że poszłam mu na ręke ustawiając taki opis. ;( Bardzo Go kocham...bardzo bardzo bardzo bardzo...jak nigdy w życiu jeszcze nie kochałam.
S k a r b i e !!! Przepraszam za to co wypisywałam przez pare dni ale taka jest prawda. A przynajmnije ja to tak odbieram. ;(
Kochanie !!
Nie ma na świecie słów takich za pomocą których mogę wyznać jak bardzo Cię kocham... 8 listopada 2008 roku stałam się najszczęśliwszą dziewczyną na całym świecie. Pojawiając się w moim zyciu zmieniłeś je o 360 stopni. Teraz wiem że niedaleko jest osoba której oddałam się bezgranicznie, bo to własnie Ty dajesz mi to, czeho szukałam wcześniej- M I Ł O Ś Ć, S Z A C U N E K oraz B E Z P I E C Z E Ń S T W O. M i ł o ś ć... to uczucie staneło ponad wszystkim. Ngle rzeczy o których dotychczas marzyłam stały się nieistotne. Zaczęłam inaczej postrzegać to czego nie widziałam wcześniej. T Y skarbie nauczyłeś mnie okazywać to uczucie. Własnie wtedy gdy Cię poznałam, świat stał się taki cudowny, taki różowy i bez innych ludzi. Istnieliśmy i mam nadzieje że istniejemy dla siebie do dzisiaj tylko M Y. Pamiętaj że mozesz na mnie polegać zawsze i wszędzie. Kocham Cię najbardziej na świecie i to T Y jesteś całym moim życiem i sensem mojego życia. Dla Ciebie zrobię wszystko i oddam wszystko abyś był szczęśliwy ;* Dla mnie liczysz się tylko T Y i Twoje szczeście. Nigdy nie zdołam z Ciebie zrezygnować. Miśku proszę Cię, bądź ze mną tak długo jak tylko dasz rade i kochaj tak samo jak ja Ciebie.
K O C H A M C I Ę !!!!
Wiem że nigdy tego nie przeczytasz.... ale od razu mi ulzyło jak to napisałam.
Mariusz nie jest idealny, ale jest jedyny w swoim wyjątkowym rodzaju, co już Mu nie raz powtarzałam. Jest kochany, mądry, przystojny....po prostu B O S K I ;)
Kocham Go takiego jaki jest chociaż nie raz doprowadza mnie do szału mówiąc że jakaś dziewczyna się koło Niego kręci. Ja jestem chora na zazdrośc...a tym bardziej jeśli chodzi o Mariusza.
I jeszcze do Mickeykwl'a... nie wiem jak Mu odpisać więc napisz tutaj. Nie to ze nie ufam znajomym ...ja jestem bardzo łatwo wierna..bardzo bardzo.niestety.;/ po prostu na każdej osobie z moich znajomych przynajmniej raz się zawiodłam. Ok rozumeim nikt nie jest idealny, ale ja jestem strasznie pamiętna i moze własnie to odpycha mnie od tego abym im mówiła pewne rzeczy. Nie wiem..to jest moja teoria...ale moze faktycznie Ty masz racje?Nie wiem ;)
Pozdrawiam Cię ;**
Ja kończę ponieważ napisałam wszytsko to co chciałam ;) bye ;**
PS " Napotkane przeszkody pokonywalismy...czy tą też pokonamy? Mam taką nadzieję"
Pokonywaliśmy