Komentarze: 0
piątek trzynastęgo...wrr zwykle to był dzień jak co dzień. Lecz dziś się przekonałam ze nie zawsze musi być dzień jak co dzień.
Dziś bardziej źle niż dobrze ; <ściana>
Rano miałam na dziewiątą ale całkiem o tym zapomniałam i poszłam do szkoły na ósmą ; Byłam zdziwiona gdy ujrzałam w świetlicy wszystkich z grupy po za dziewczynami ; no wiec usiadłam z chłopakami.Na początku było git... prace domową odrabialiśmy z matmy bo nikt oczywiście nie zrobił. Następnie poszliśmy grać w jakąś powaloną grę... my tzn ja topek mikuś grzesiek i bajtek (koledzy z klasy) graliśmy po kolei.Gdy ja grałam Topek poprosił mnie o to abym dała mu na chwilę moją komórkę. Wiec dałam mu...myślałam ze jak zwykle bedzie sluchał muzyki. Co prawda słuchał...ale przy tym czytał moje bardzo osobiste esy ; No jak to zobaczyłam to sie lekko wkurzyłam ale nic nie powiedziałam bo myślałam że Topek zatrzyma to co przeczytał dla siebie. Niestety bylo inaczej...w pewnym momencie zaczoł czytać na głos co Kolec do mnie pisał, a poniewaz Kolec duzo pisze o tym ze jestem dla niego wszytskim, ze bardzo mu na mnie zalezy itp wiele osób się zainteresowało tym i zaczeło słuchać ; próbowałam zabrać i przekrzyczeć Topka lecz bezskutecznie... gdy juz wiedziała ze gorze być nie moze wziełam plecak i z chukiem wybiegłam z sali. Poszlam pod matme bo następną lekcją którą miałam była matma. Na przerwie się dowiedziałam ze Topek przeczytał wszystki 190 iles esów na głos i miał swietną lektórę o której pół szkoły później gadało ; Pod matmą oddał mi komórke i coś chciał powiedziec, lecz przerwałam mu przy pierwszym słowie i ode szłam od niego bo juz nie mogłam na niego patrzeć z wściekłości; Na matmie zaczeły się dziwne pytania z jego strony...oczywiście musoiał na głos je zadawac gdy tylko pani wychodziła z sali. ; wstałam w pewnym momencie i juz chciałam wyjsc zeby kogoś zaraz niechcąco nie wyzwać, lecz zauwarzyłam ze pani idzie i sie wróciłam. Na przerwie znowu coś chciał; Dupek walnięty. Na muzyce musiałam z nim siedziec ; On nadal próbował cos powiedziec. Nie miał szans bo go uciszałam. pod koniec wszystkich lekcji udało mu się powiedziec jedno słowo "przepraszam" które nic nie zmieniło. Bo ja sie czesto nie obrazam. Ale gdy juz sie obraze to juz na dobre. Połowa chłopaków z klasy nie ma prawa się do mnie zbliżać a tym bardziej cos do mnie mówić. Trochim(Mateusz...ten b. b. b. dobry kolega) pocieszył mnie i rozbawił. ;) czego skutkiem było wyjscie na miasto z Kolcem i Borysem. Pogadalismy trochę.... o 3 poszłam na tańce. Po tańcach tj. około godziny 18 poszłam na mój i Marty plac zabaw. Niezbyt gadalismy bo jezeli któras z nas cos zaczyna mówić to od razu jedna dugą zaczyna ostro wkurwiać. Gdy kręcilismy się na karuzeli zobaczyłam Pawła... był w garniaku z gitara xd^^ hue hue xD jechał do Olsztyna na przegląd talentów ;) 45 minut temu występował... trzymam za niego kciuki ;) no wiec zobaczyłam Pawła który od razu gdy nas spostrzegł podszedł do nas ;) Pogadaliśmy trochę, pośmialiśmy się i w końcu niestety musiał juz isc bo by się spóźnił na odjazd. Marta go odprowadziła. Ja zostałam sama na tym placu. Pomyślałam. A wiecie co sie zaczyna robić gdy myśle no nie... Mariusz od razu w głowie ; i od tamtego momentu zrobiło mi się strasznie smutno. ; około 19:30 wróciłam do domu...padnięta, smutna, z odciskami na nogach i zakwasami na całym ciele ; Jutro występy mam trzy a tu zakwasy ; wrrr. Normalnie teraz padam na ryj ; Muszę ostro trenowac tańce ponieważ jutro (14.03) w piątek (20.03) w sobote (21.03) w niedziele (22.03) w sobotę (28.03) mam występy; Narazie ułożyłam dwa tańce... trzeciego mam juz większą połowię wiec można powiedziec ze jezeli chodzi o tańce to jest nawet nawet ;) chociaż musze je wyszlifowac ;)) zeby zatanczyć najlepiej. wiec najbliższe tygodnie będą zapracowane trochę . ale za to od 30.03.09r. do 4.04.09r. Krakóóóóóóóóóów i inne duperele mnie czekają. wiec od razu pisze ze nie bede wtedy pisała ;) Fajnie ze Trochim jedzie. Bardzo mi zalezy na naszych relacjach. No i każdy moze sobie teraz pomyśleć ze coś do niego czuję. Tak. Macie rację. Czuję do niego coś ;) Jest to chęc przyjaźni z nim. Zwykle gdy sie zaprzyjaźniałam z chłopakami to po pewnym czasię sie zakochiwali we mnie; Ale jestem pewna ze Trochim się nie zakocha ;) Dlatego tak bardzo mi zależy na naszych relacjach ;)
SMS od Kolca przyszedł własnie
Co by tu jeszcze napisać.? Myślę że dzień zakończy się o wiele lepiej niż się zaczął ;)
Bye ;*
Kocham Cię Mariusz. Moje uczucie każdego dnia do Ciebie coraz bardziej wzrasta. Tak poetycko ^^
PS " Naćpana powietrzem "
Naćpana powietrzem
Naćpana powietrzem
Naćpana powietrzem
Naćpana powietrzem