Komentarze: 0
Noo i ryczę.... ;(
PS "Serce mi złamałeś, ale nie będe narzekać..."
Serce mi złamałeś
Noo i ryczę.... ;(
PS "Serce mi złamałeś, ale nie będe narzekać..."
Serce mi złamałeś
starzeję się'
Dzis było nawet nawet. Rano zatanczyłam dwa tańce... na pierwszym płyta się zacieło wiec tam gdzie była wzrotka tanczyłam refren a gdzie refren to tanczyłam zwrotkę. ; a drugi był git. ;) Później miałam iśc ale jednak zostałam z Walą. Połazilismy sobie,,,pooglądałysmy mecze, poszliśmy popatrzec na buty do BM Nastepnie znów do szkoły. znowu oglądałyśmy(były nudy) następnie do Biedronki bo bułki i jooghurt poszłyśmy. wróciłysmy do gim i zjadłysmy. Później znowu ogladanie maczeu. następnie pobiegałyśmy soebie po Olsztynku...w sumie 30 km około. Znowu do gim i właśnie grały "UKS Perły Olsztynek" z "Cos tam Warszawa". Normalnbie takie emocje były bo te z Warszawy to mistrzynie Polski w jakiejś tam grupie. Wynik 3:2 na Waraszwy....czyli to oznacza ze moje Perełki są dooobre xd ;) Normalnie akie emocje były...skakałam z radości jak była bramka w przerwie wyszłam z Walą na środek i zaczełuyśmy tańczyć ze az sikałyśmy ze śmiechu następnie znowu emoooocje xD Wróciłam 25 minut temu.. Jest mi smutno ;( nie wiem czemu.
Dziś z Walą zaczełyśmy biegac... miałysmy zacząć w ferie ale jakoś nie wyszło. Wiec dziś był dobry czas na zaczecie poniewaz cieeeepło dziś było. W bluzach tylko biegałyśmy ;) Teraz bedziemy biegac 3 razy w tygodniu ;) aby nabrać formy na jesienne zawody ;) pewnie z doświadczenia wiedząc (bo wczesniej takze biegałamz Walą) bedziemybiegac ze trzy razy na tygodnie xd haha no ale to tez jest dobrze xD
Kolec się dziś nie odzywał. Chwała mu za to. chociaż z tego co wiem to się dopytywał o mnie dziś Pawła (chłopak Marty)
Myślę że nadal kocham .
PS "Ja nie płaczę. Ja się tak uśmiecham "
piątek trzynastęgo...wrr zwykle to był dzień jak co dzień. Lecz dziś się przekonałam ze nie zawsze musi być dzień jak co dzień.
Dziś bardziej źle niż dobrze ; <ściana>
Rano miałam na dziewiątą ale całkiem o tym zapomniałam i poszłam do szkoły na ósmą ; Byłam zdziwiona gdy ujrzałam w świetlicy wszystkich z grupy po za dziewczynami ; no wiec usiadłam z chłopakami.Na początku było git... prace domową odrabialiśmy z matmy bo nikt oczywiście nie zrobił. Następnie poszliśmy grać w jakąś powaloną grę... my tzn ja topek mikuś grzesiek i bajtek (koledzy z klasy) graliśmy po kolei.Gdy ja grałam Topek poprosił mnie o to abym dała mu na chwilę moją komórkę. Wiec dałam mu...myślałam ze jak zwykle bedzie sluchał muzyki. Co prawda słuchał...ale przy tym czytał moje bardzo osobiste esy ; No jak to zobaczyłam to sie lekko wkurzyłam ale nic nie powiedziałam bo myślałam że Topek zatrzyma to co przeczytał dla siebie. Niestety bylo inaczej...w pewnym momencie zaczoł czytać na głos co Kolec do mnie pisał, a poniewaz Kolec duzo pisze o tym ze jestem dla niego wszytskim, ze bardzo mu na mnie zalezy itp wiele osób się zainteresowało tym i zaczeło słuchać ; próbowałam zabrać i przekrzyczeć Topka lecz bezskutecznie... gdy juz wiedziała ze gorze być nie moze wziełam plecak i z chukiem wybiegłam z sali. Poszlam pod matme bo następną lekcją którą miałam była matma. Na przerwie się dowiedziałam ze Topek przeczytał wszystki 190 iles esów na głos i miał swietną lektórę o której pół szkoły później gadało ; Pod matmą oddał mi komórke i coś chciał powiedziec, lecz przerwałam mu przy pierwszym słowie i ode szłam od niego bo juz nie mogłam na niego patrzeć z wściekłości; Na matmie zaczeły się dziwne pytania z jego strony...oczywiście musoiał na głos je zadawac gdy tylko pani wychodziła z sali. ; wstałam w pewnym momencie i juz chciałam wyjsc zeby kogoś zaraz niechcąco nie wyzwać, lecz zauwarzyłam ze pani idzie i sie wróciłam. Na przerwie znowu coś chciał; Dupek walnięty. Na muzyce musiałam z nim siedziec ; On nadal próbował cos powiedziec. Nie miał szans bo go uciszałam. pod koniec wszystkich lekcji udało mu się powiedziec jedno słowo "przepraszam" które nic nie zmieniło. Bo ja sie czesto nie obrazam. Ale gdy juz sie obraze to juz na dobre. Połowa chłopaków z klasy nie ma prawa się do mnie zbliżać a tym bardziej cos do mnie mówić. Trochim(Mateusz...ten b. b. b. dobry kolega) pocieszył mnie i rozbawił. ;) czego skutkiem było wyjscie na miasto z Kolcem i Borysem. Pogadalismy trochę.... o 3 poszłam na tańce. Po tańcach tj. około godziny 18 poszłam na mój i Marty plac zabaw. Niezbyt gadalismy bo jezeli któras z nas cos zaczyna mówić to od razu jedna dugą zaczyna ostro wkurwiać. Gdy kręcilismy się na karuzeli zobaczyłam Pawła... był w garniaku z gitara xd^^ hue hue xD jechał do Olsztyna na przegląd talentów ;) 45 minut temu występował... trzymam za niego kciuki ;) no wiec zobaczyłam Pawła który od razu gdy nas spostrzegł podszedł do nas ;) Pogadaliśmy trochę, pośmialiśmy się i w końcu niestety musiał juz isc bo by się spóźnił na odjazd. Marta go odprowadziła. Ja zostałam sama na tym placu. Pomyślałam. A wiecie co sie zaczyna robić gdy myśle no nie... Mariusz od razu w głowie ; i od tamtego momentu zrobiło mi się strasznie smutno. ; około 19:30 wróciłam do domu...padnięta, smutna, z odciskami na nogach i zakwasami na całym ciele ; Jutro występy mam trzy a tu zakwasy ; wrrr. Normalnie teraz padam na ryj ; Muszę ostro trenowac tańce ponieważ jutro (14.03) w piątek (20.03) w sobote (21.03) w niedziele (22.03) w sobotę (28.03) mam występy; Narazie ułożyłam dwa tańce... trzeciego mam juz większą połowię wiec można powiedziec ze jezeli chodzi o tańce to jest nawet nawet ;) chociaż musze je wyszlifowac ;)) zeby zatanczyć najlepiej. wiec najbliższe tygodnie będą zapracowane trochę . ale za to od 30.03.09r. do 4.04.09r. Krakóóóóóóóóóów i inne duperele mnie czekają. wiec od razu pisze ze nie bede wtedy pisała ;) Fajnie ze Trochim jedzie. Bardzo mi zalezy na naszych relacjach. No i każdy moze sobie teraz pomyśleć ze coś do niego czuję. Tak. Macie rację. Czuję do niego coś ;) Jest to chęc przyjaźni z nim. Zwykle gdy sie zaprzyjaźniałam z chłopakami to po pewnym czasię sie zakochiwali we mnie; Ale jestem pewna ze Trochim się nie zakocha ;) Dlatego tak bardzo mi zależy na naszych relacjach ;)
SMS od Kolca przyszedł własnie
Co by tu jeszcze napisać.? Myślę że dzień zakończy się o wiele lepiej niż się zaczął ;)
Bye ;*
Kocham Cię Mariusz. Moje uczucie każdego dnia do Ciebie coraz bardziej wzrasta. Tak poetycko ^^
PS " Naćpana powietrzem "
Naćpana powietrzem
Naćpana powietrzem
Naćpana powietrzem
Naćpana powietrzem
Dziś Jasiek(b. b. b. b. b. b. b. b. b. dobry kolega) wysłał mi piosenkę w której się zakochałam ;))
Masters-Za twój uśmiech śliiiiiiiiiiiiiczna ;) a przynajmniej mi się podoba ;)
Wyobrazam sobie ze Mariusz mi ją śpiewa ;) Lub chociaz dedykuje ;) Mógłby zaśpiewać bo naprawde pięknie śpiewa ;) Ma ten taki cuuuudowny głos . Kurczę...i znowu to robię ; Miałam nie pisac o Nim ehh...Live is brutal. Moje motto ;) Życie jest brutalne. No ale jak można o Nim nie pisać? przecież on jest taki uroczy ;) Ale dobrze...obiecywałam sobie wiec postaram się dotrzymac obietnicy ;)
Dziś Kolec jakby onieśmielał;) Ja przed nim tak jakby uciekałam; nie potrafię mu tego powiedziec co zaplanowałam powiedziec ; nie potrafie go tak zranić; Wiem że musze ale nie ma odwagi nawet podejśc do niego ;
Boryss... Borys mój kochany( nie zebym do niego cos miała ale jest naprawde kochany i chce mi pomóc chociaz jakoś niewychodzi) jak juz napisałam próbował mi w tym pomóc i szukal innego sposobu na Kolca. Bezskutecznie ;
Marta...Marta jest coraz bardziej wkurwiająca
Wala...ykhm
właśnie Kolec napisał. Kurczę ;
Powróćmy do Wali.... Wala jak narazie spoko ale zaczyna mnie b. przedrzeźniać;/
Koooooocham <3 M. ;** Dziękuję za wczorajsze esy ;) dzięki nim na mej twarzy pojawił się uśmiech ;) O taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaki wielki ;)
PS
"-Chcę się wspiąć na te górę
-Którą
-Tą na, której mieszka MIŁOŚĆ
-Dlaczego nie SZCZĘŚCIE???"
Miłość...Szczęście
Kurdę....
Od paru dni próbuje napisac notke ale jakoś tak nie wychodzi;/
Niedziela.... nie pamiętam co wtedy robiłam...ale zapewne miałam dużo wtedy do napisania ;) aaa....już sobie przypomniałam coś... pamiętam, że płakałam... i to chyba raczej tak bardziej niz tak mniej hehe Głównie przez jak sami się domyślacie M. a może raczej z głupoty... raczej to drugie
Poniedziałek... Po czterech lekcjach poszłam a raczej uciekłam.. z Sebastianem... chodziliśmy ponad 5 godziń w milczeniu.. ja wiele myślałam na temat M. a Seba szedł i słuchał muzyki. Był tylko dla towarzystwa ;) Postanowiłam nie pisac za wiele o M.
we wtorek było nie źle.. ;) nawet był zauwarzalny uśmiech na mej twarzy ;)) To na tyle z wtorku
Środa...czyli dziś. Dzień zapowiadał się b. b. dobrze ;) rano wszytsko git. a w szkole się dowiedziałam ze Kolec sie we mnie zakochał; biedaczek. Szkoda mi go ; Teraz powiem o Kolcu . Jak to wszystko się zaczeło. W Listopadzie. Dokładnie 23 ;) Pamiętam bo wtedy jak wróciłam z wycieczki Mariusz pierwszy raz tak na "poważnie" poprosił mnie o chodzenie ;) No wiec tego 23 listopada byłam na wycieczce(nie pamietam juz gdzie wtedy byłam ale chyba w Malborku) W autobusie siedziałam z Sebastianem(to ten mój kuzyn. Kolec z nim do klasy chodzi) a na przeciwko po drugiej stronie siedzenie dalej siedział właśnie Kolec i Stachu(takze kolega sebka) Gdy wracaliśmy wszyscy byli strasznie głodni a ja miałam wór kanapek to rozdałam je Sebkowi Stachowi Konradowi(jakiś typek co siedział przede mną) i Koooolcowi. Kolec wtedy dziwnie się zaczoł gapić. ; W szkole od tamtej pory łaził i się cholernie, perfidnie gapił ; troche zaczeło mnie to irytowac wiec postarałam się dowiedziec dlaczego sie tak patrzy. Dowiedziałam się że Kolec ma brata bliźniaka z którym chodzi do klasy.Że ten jego brat ma ADHD a on ma tez jakąś tam chorobę. ale to bułka z masłem w porównaniu z tym co było dalej. Po paru tygodniach zacząl się uśmiechać. Po następnych mówił "siema" wiec mu odpowiadałam. a dziś? dziś się dowiedziałam że się zakochał...we mnie ;i ze mu sie strasznie podobam ; dałam mu swój numer on mi dał swój. Chwilę pogadaliśmy i poszłam. On mnie nie interesuję ale szkoda bardzo mi go ; nie dośc że jest chory to do tego sei zakochał w niewłaściwej dziewczynie poniewaz ja się dla niego nie nadaję. Pogadam z nim i powiem w prost ze jezeli liczy na to ze bede z nim to przykro mi ale nie moge z nim być. Z powodu osobistych? albo po prostu powiem prawde ze kocham Mariusza. Tak bedzie łatwiej i lepiej. ;) Mam nadzieje ze zostaniemy dobrymi kumplami ;))
Mariusz koooocham Cię ;);**
PS " Uwarzaj o czym marzysz...marzenia często się spełniają"
Marzenia się spełniają